franek
Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) zrezygnował dzisiaj z utrzymywania minimalnego kursu wymiany EUR/CHF na pułapie 1,20.
To olbrzymie zaskoczenie dla wszystkich obserwatorów rynków finansowych – oczekiwania mówiły bowiem o utrzymaniu kotwicy przez przynajmniej dwa lata. Jednocześnie obniżył stopę procentową do przedziału od minus 1,25 procent do minus 0,25 procent. no to mamy totalny krach na rynku mieszkaniowym, ludzie oddadzą te piękne mieszkanka bankom a sami z tego cudownego kraju wyjadą, niedługo to i Gdańsku będą lokale po 2 tys. m2, scenariusz taki sam jak w niemczech wschodnich, kilkanaście lat temu Banki nie będą chciały tych mieszkań ! Na co im one ? Banki chcą przede wszystkim odzyskać swoje pieniądze i trochę zarobić. Jeśli nagle na rynek mieszkaniowy trafiłoby tysiące domów i mieszkań to nastąpiłaby gwałtowna zniżka ich cen. Co to, by oznaczało dla banków ? Ni mniej, ni więcej jak to, że nie odzyskałyby swoich pieniędzy. Pomijając już fakt zamrożenia aktywów do czasu ich upłynnienia (sprzedaży zajętego mieszkania). Banki będą szły ludziom na rękę… byle, by Ci spłacili swoje Problemem jest to, że banki dając komuś kredyt we franku musiały pożyczyć jedynie 10% wartości we franku a resztę dawały w zł. No ale zwyżkę kursu i marże pobierają od 100% wartości. To jest złodziejstwo, i to trzeba wyprostować. Kredytobiorca powinien w rzeczywistości spłacać 10% we franku a 90% w złotych. tak oto za przyzwoleniem rządu banki wydymały 700 tysięcy obywateli – jawna zdrada, a że to układ mafijny to nikt nikomu nic nie zrobi. norma pewnie spośród tych 700 tys. kilkadziesiąt osób popełni samobójstwa bo okaże się że nigdy nie będą w stanie spłacić kredytów, duża liczba rodzin rozpadnie się bo nie będą mogły utrzymać standardu życia a to ma wpływ na związki – ale rząd RP ma to w d***e! Chociaż sytuacja jest bardzo dynamiczna i niewątpliwie mocno niekorzystna dla ludzi zadłużonych we franku, to podejmowanie obecnie pochopnych decyzji nie jest dobrym pomysłem. Teraz lepiej przeczekać pierwszy szok i obserwować rozwój sytuacji.” Autor zapewne uważa że kredytobiorcy mający problemy ze spłatą zobowiązań, mają solidne zaplecze finansowe i mogą poczekać. Tylko na co?. I co da gwałtowny ruch z przewalutowaniem. Rata spadnie? Przecież taniej jest ogłosić bankructwo