Wpisy z kategorii 'Bez kategorii'
manipulacja
w opolu lubelskim wiem ze daleko ale warto kadra jest wspaniala i maja bardzo dobre wyniki z trudnymi dziecmi. Wiem ile pracy i poswiecenia takie dziecko wymaga. Niech pani tam sprobuje naprawde swietna placowka. gratuluje wrażliwości i zwrócenia uwagi na wcale tak nieznany ale bagatelizowany problem. Mamie życzę dużo siły i wiary, że znajdzie się obok ktoś mądry i ubezwłasnowolni córkę. Będąc kuratorem przebywam bardzo trudną drogę z matką której syn prezentuje bardzo podobne zachowania .. od instytucji też słyszymy różne komentarze …. idziemy do przodu ale wracam do domu a mama zostaje samaWysłać do Korei północnej tam ja wyłącza z każdej choroby w końcu sam prezydent Trump powiedział na konferencji że Kim Zon Ung kocha swoj narod jak nikt inny
obrońcy
inni są lekarze, którzy mają “olewczy” stosunek do swojej pracy i pacjentów, gdyby zareagowali wcześniej, na porodówce, nie było by tylu osób z niedotlenieniem mózgu wśród nasrodzice dwóch prawie dorosłych autystów) choć spotykaliśmy wspaniałych ludzi, to jednak generalnie żyjemy w kraju osób obojętnych i nieczułych na kłopoty innych. Pomijam jednostkowe akcje, zebrać, kupić i ogłosić, ze jesteśmy dobrzy.
W codziennym życiu nie jest już tak kolorowo. W szkole rodzice nie są zainteresowani by ich dzieci spotykały się z TAKIMI dziećmi, nauczyciele nie wiele mogą, nawet jeśli mają potencjał i chęć szukania rozwiązań, są zakładnikami rodziców, którzy chcą mieć święty spokój, żeby im nikt życia nie układał. Argumenty, że zdrowe dzieci tylko zyskają na kontaktach z naszymi odbijają się jak od ściany, my zwyczajnie nie lubimy innych. Dziś po prawie dwudziestu latach obcowania z chorobą mamy prawo tak pisać, choć to smutne. Znaleźliśmy nisze w których udaje się funkcjonować, to wszystko co możemy dać dzieciom, boimy się przyszłości bo ludzie lubią jak jest równo i nic nie zmusza ich do wysiłku bycia dobrym – każdy musi sobie radzić sam. Artykuł jest rewelacyjny i chyba powinien być obowiązkową lekturą na studiach, może nawet wszystkich kierunków…Zaraz zaraz on a się żali tak? Wiedziała że tak będzie było wiele opcji : aborcja, oddanie do domu dziecka i wyrzeczenie się go… Wiem zaraz zostane zajechany przez “wielkich empatyków obrońców życia” ale nic z tym nie zrobię że nie mam empatii i myślę logicznie nad problemem, mogła go rozwiązać a nie teraz płakać po internetach…
kwestia
Bez zagospodarowania działki, podjazdu z kostki, bez kosztów przyłączy, bez kosztów adaptacji projektu itp. Po za tym cena developera jest do negocjacji, wiadomo wystawia sie zawyżoną żeby bylo z czego obniżać. No i oczywiście musi zarobic to nie instytucja dobroczynna Cena podana przez biuro projektowe jest na pewno ceną netto, do tego moim zdaniem trochę zaniżoną. Patrząc z kolei na ofertę dewelopera można przypuszczać, że podana cena 450 tys. została skalkulowana tak by skłonić kupującego, żeby zdecydował się na dopłacenie 50 tys. do stanu pod klucz.W tym temacie nie chodzi mi to, że trzeba załatwić coś w urzędzie, dogadać się z ekipą itd.
Mam na myśli rzeczy o których warto pomyśleć, bo może ich brakować lub trzeba będzie kuć czy coś zmieniać a można to zrobić łatwiej.
Mieszkając w domu rodziców przychodzą mi na myśl takie rzeczy:
- zaplanować gdzie będzie stała choinka i zrobić tam kontakt na lampki żeby nie latać z przedłużaczami – u nas jest kontakt ukryty pod sufitem i tam zawsze podłączamy lampki, duże ułatwienie i brak ciągnięcia kabli gdzieś przy podłodze
- zaplanować kontakty na zewnątrz domu, najlepiej z każdej strony- łatwiej podłączać kosiarkę czy inne urządzenie z każdej strony niż na około biegać z kablami
- zaplanować oświetlenie z zewnątrz budynku, żeby przy kładzeniu kabli elektryk je tam pociągnął
- kran do węża ogrodowego – podlewanie trawy, mycie psa itd.
- jakaś umywalka w domku gospodarczym – mycie jakiegoś brudu z łopaty czy innych narzędzi, lepiej umyć na zewnątrz niż nosić do kuchni czy do wanny zrobili remont kuchni w bloku i sprawa jest tego typu, że stolarz zrobił szafki kuchenne na wysokości 55cm. od blatu oraz tym samym od kuchenki gazowej.
Mają już zakupiony okap szufladowy (taki jakby z siatki drucianej), ale z tego co czytam, to minimalna odległość takiego okapu od gazu, to 70cm. Wiadomo, że wiąże się to z tym, iż może dojść do zapłonu tłuszczu osadzonego na tych drucikach.
Pytanie jest takie, czy jest to REALNE zagrożenie? Czy podniesienie o 20cm. tego okapu ZNACZĄCO minimalizuje możliwość wystąpienia zapalenia tłuszczu osadzonego w okapie i rurze?
Wiadomo, że im wyżej, tym bezpieczniej, ale w przypadku moich rodziców wiąże się to ze sporymi kosztami przebudowy mebli i zastanawiam się, czy umieszczenie okapu na 70cm. zagwarantuje bezpieczeństwo?
Bo tak na mój rozum, to żeby tamte udrażnianie kanalizacji zgromadzone tłuszcze się zapaliły, to musi strzelić nieźle OGNIEM z patelni!? A jak już strzeli, to nie wiem, czy te 20 cm. coś pomoże? Bo raczej od samej iskry to okap się nie zajmie?
I druga kwestia – jak zapobiec, żeby mając okap 55cm nad kuchenką, zminimalizować taką opcję? Są może jakieś specjalne wkłady do okapów, które przepuszczają powietrze, ale nie reagują z ogniem?
Macie jakieś swoje przemyślenia i rady? Wiem, że jest temat czego byście nie zrobili i można wnioskować z niego co warto a czego nie ale może tutaj będzie łatwiej to zebrać w jedno.
opis
Spisz wieczorem licznik, następnie podziel moc pompy przez cztery(tyle bierze kW w ciągu godziny twoja PC), spisz rano licznik. Odejmij od tego wyniku niewielką ilość jaką wzięła w tym czasie lodówka i inne pierdoły i wyjdzie ci mniej więcej ile czasu pracowała.W kwestii ogrzewania jako takiego, to niestety mam chyba problem z poddaszem.
niby wełny sporo, niby wyizolowane wszystko, a temp wyraźnie niższa niż na dole.
Jakoś pompa nie jest w stanie nagrzać tam zadanych 23 stopni.
Nawet w łazience.Najpierw był ocieplany dach – ściany potem.
Na dachu wełna 15cm pomiędzy krokwie plus 5 cm “w poprzek” na całości.
Poza tym wełna pomiędzy podłogą strychu (czyli tego co w trójkącie poddasza), a pokojami na poddaszu. (nie wiem, czy dobrze to opisałem).czyli możesz mieć ten sam problem co był u mnie. W prawdzie u mnie nie było problemu z dogrzaniem poddasza ale możesz mieć spory mostek na łączeniu dachu ze ścianami. Ja w tym roku ściągałem dwa rzędy dachówki, przecinałem membranę i dokładałem między wełnę a styro jeszcze wełny. Dookoła domu poszła mi ponad jedna rolka wełny 15cm.
NIE DLA WĘGLA W NOWYCH DOMACH!
Na ścianach styro Organica Platinium 15cm.
Wiem, że grzeje, bo czuć podnoszenie temp, ale jakoś bez wyrazu.
Myślę, ze powodów jest kilka – strona nawietrzna, dalej od pompy… ale dzisiaj też zauważyłem, że mam histerezę ustawioną na 5 stopni.
To chyba troszkę za dużo.
W sumie jak miałem ustawioną temp max na 33 (a nie 35 jak myślałem), to temp spadała aż do 28, zanim się włączyło.
Zmniejszyłem histerezę na 3 (ale chyba jeszcze zmniejszę na 2) i zobaczę co będzie rano.
specyfika
Wybacz, ale chyba nigdy nie robiłeś projektu podłogówki. A jak już, to na pewno nie robiłeś tej podłogówki wg niego. Wiedziałbyś wtedy, że uzyskanie parametrów, jak w obliczeniach jest w zasadzie nierealne. I chyba nie robiłeś nigdy regulacji wg swojego opisu.
Jeszcze nie widziałem podłogówki, która działałaby zgodnie z projektem.35oC to bardzo dużo. Ja sam mam dość wysoko bo 32 ale planuję tej zimy (czekam na mróz) zejść do 30 i zobaczyć czy da radę ogrzać domek.
Jak będzie zimniej to twoja pompa to wyczuje i będzie po prostu częściej pracować i nie będzie problemu.Zastanawiam sie nad tym, poniewaz obecnie – przy 35 max i ustawionych w pokojach 23 stopniach, jakos nie udaje się podnieść temp do tej zadanej…
Najgorzej jest na górze, bo tam generalnie – z jakiegos powodu – mam zawsze temp około 1stopnia mniejszą niz na dole.
No nic – na razie nie będę kombinował i zobaczę co przyniosą mrozy.
Teraz mam po nocy okolo 22.5 stopnia w pokojach…. a może obniże temp na pompie do max 32 jak mówisz, ze 35 to dużo…?
Inna sprawa, ze nie bardzo wiem, jak sprawdzić ile czasu z tych 8h w nocy popa pracuje.
Dlaczego? – bo specyfika programu do obliczeń nie jest w stanie oddać realnych warunków wykonania i pracy instalacji.
Rzetelność ma tu tylko takie znaczenie, że jak projektant puści wyniki, nie weryfikując ich na swoim doświadczeniu (co niestety często się zdarza, bo i skąd miałby je mieć), a instalator tego nie wychwyci, bo też go nie ma, to już ciężko jest cokolwiek wyregulować.
Projekt jest tylko pewnym jednym możliwym przykładem pracy całej instalacji, dla jednych skrajnych warunków.
To , jak ona pracuje w poza tymi warunkami z projektu nie wynika.
Zakładamy, że jak w tych skrajnych zadziała, to w tych innych również. Ale te 5 minut z rotametrami, o których piszesz… no wybacz. Jakbyś raz spróbował, to byś takich rzeczy nie pisał.
A co do regulacji, to kto w listopadzie, jeśli za oknem mamy +5-10 stopni zaczyna regulację od +40 stopni?
Trzeba zacząć od najniższej możliwej temperatury, a nie przyjąć jak piszesz np. +40.
Z pierwszej części Twojego wpisu wynika, że mówisz o krzywych zaczepionych w jednym punkcie.Mam jeszcze jedno pytanie – jaką max tem wody dopuszczacie u siebie na pompach.
Ja obecnie mam max 35 i wsumie jest ciepło, ale myślę, ze jak będzie zimniej – mrozy itd – to grzanie wody do max 35 może być za mało.
Wiem, ze to zalezy od ocieplenia, pętli itd, ale tak z ciekawości – na ile pozwalacie się nagrzac wodzie w podłodze.
Więc w drugiej części jak wybierzesz te +40, to nie masz co wybierać krzywej , bo już tą temperaturą ją wybrałeś.
Przepływ to ostatnia rzecz, którą regulujesz. Zaczynasz od temperatury.
Oczywiście, że podłogówki nie robimy na oko, ale to już inna bajka.
Czytelnik dopiero zgłupieje, jak sobie porówna te tabelki z projektu, z tym jak ta instalacja pracuje.
przepływy
Fajnie by było gdyby przy podłogówce dało się odczuć te różnice w ciągu godziny. Cały bajer polega na tym że przy braku zysków ze słońca przez kilka dni poustawiać to tak żeby było dobrze w każdym pomieszczeniu i żeby temperatura była stabilna (+ – 1oC na dobę a nawet mniej) Błędem jest czasowe wychładzanie jednych pomieszczeń kosztem drugich. Jeżeli mamy projek podłogówki (rzetelny) to zabawa na pięć minut ,tam mamy podane na tacy max temperaturę zasilania dla danych warunków obliczeniowych(strefa klimatyczna,oraz indywidualne zapotrzebowanie na temperatury inne niż normowe),przepływy przez poszczególne pętle podane jako ilość litrów na min lub godzine i podane jaką ilość obrotów od pozycji zamknięte pokręcamy zaworem regulującym przepływ(tzw. nastawa).A jeżeli mamy rotametry to możemy ustalić przepływ na podstawie skali rotametru.I wtedy mamy ustalone przepływy czyli wyregulowaną instalacje hydraulicznie
Obliczona temperatura zasilania pomocna nam jest do ustalenia krzywej grzewczej np.jeżeli mieszkamy w strefie klimatycznej gdzie temp. zasil. jest liczona dla -18 stopni to na wykresach krzywych grzewczych odnajdujemy na osi poziomej punkt -18 stop. na osi pionowej obliczoną temper. zasilania i szukamy punktu w którym przetną się te dwie proste to wyznacza nam krzywą grzewczą.
Natomiast przesunięcie krzywej grzewczej jest to przesunięcie równoległe wzdłuż osi pionowej naszej wybranej krzywej grzewczej.Najczęscie wykresy rysowane są dla temperatury wewnetrzne +20stopni i jeżeli zażyczymy sobie w pomieszczeniu temp np22 stopnie to właśnie wtedy robimy przesunięcie krzywej a nie jej nachylenie.Proszę tych pojęć nie mylić.
A jeżeli nie mamy projektu ?
No cóż regujacja trochę potrwa
Na początek musimy przyjąć sobie jakąś temperaturę zasilania np 40stopni dla tej temperatury ustawiamy sobie krzywą grzewczą (nie zmieniać temperatury wewntrznej 20stop bo zmienimy przesunięcie) jeżeli mamy elektrozawory ma rozdzielaczu wyłączamy je. Pomocne są termometry w każdym pomieszczeniu.I tak regulujemy przepływy by osiagnąć równą temperature w każdym pomieszczeniu (oprócz łazienki,tam według potrzeby,najczeście 23-24stopnie)Jężeli to mam się uda to mamy wyregulowaną instalację hydraulicznie jeżeli nie mimo wykorzystania max przepływu przez pętlę która nie może podgrzać danego pomieszczenia wtedy musimy podnieść temperaturę zasilania by dostarczyć więcej energi, jeżeli i to nam się nie uda w akceptowalnych temp. zasilania to mamy problem z daną pętlą jest ona za mała i nie może dostarczyć odpowiedniego strumienia energi cieplnej na m2.Akceptujemy to albo zrywamy podłoge lub instalujemy np farelkę.
Ostatnim etapem jest obserwowanie zmian temperaturu w pomieszczeniach w zależności od tem.zew. I tak jeżeli przy coraz niższych temp. zew pomieszczenia nie utrzymują zadanej temp delikatnie podnosimy nachylenie krzywej grzewczej jeżeli dzieje się odwrotnie pom. zaczynają się przegrzewać zmniejszamy nachylenie. Jeżeli temper wewnetrzna jest stabilna to znaczy że trafiliśmy na właściwą krzywą.Dopiero wtedy montujemy dodatkowe elementy regulacyjne np elektozawory na belkę rozdzielaczy.
Reasumując projekt pozwala nam spać spokojniej szczególnie przy pompach ciepła. Norma co prawda pozwala na projektowanie temp zasilania max 50 stopni dla podłogówki ,ale to w Waszym ineresie jest drodzy inwestorzy by była jak najniższa co owocuje niskimi rachunkami za energię elektryczna idealnie by było by oscylowała koło 30 stopni niestety to wymusza bardzo dobre izolacje a te sa zakładane najczęście przed wyborem żródła ciepła.Dlatego też jest później tylu niezadowolonych z ekonomiki pracy pomp ciepla niestety fizyki i fizyki budynków się nie oszuka i bęłkot marketingowy typu (nasze pompy ciepła mogą pracować przy T.zasi 65 stopni )jest co prawda prawdziwy ,ale co to za praca, kotły gazowe kondensacyjne pracują wtedy ekonomiczniej.Teraz przy tym słoneczku masz sfałszowany obraz i odpuść sobie tą regulację. Poczekaj na dni pochmurne. Jeśli chodzi o przesuniecie krzywej: załóżmy że sterownik przy obecnej temp. zewnetrznej i krzywej 0,6 ustawi temp. czynnika na powiedzmy 28 stopni. Załóżmy że w domu jest za ciepło więc zmniejszasz temperaturę czynnika o jeden stopień – to właśnie jest przesunięcie krzywej w dół (o jeden stopień). Analogicznie można ją zwiększyć. W instrukcji sterownika powinny być opisane “objawy” – za zimno w domu kiedy niskie temp. zewnętrzne, naprawa kanalizacji za ciepło w okresie przejściowym….. itd. Powinny być tam sugestie co zrobić z krzywą grzania. Najtrudniej określić czy regulować nachylenie, czy wybrać następną krzywą.
Brzmi to trochę enigmatycznie, zerknij na schemat krzywych w instrukcji sterownika.
krzywa
Jestem przed pierwszym sezonem grzania PC w domku 130 m2.
Domek znajduje sie 25km na wschód od Wrocławia.
Jestem przed pierwszym sezonem grzania PC w domku 130 m2.
Domek znajduje sie 25km na wschód od Wrocławia.
Trzeba było ten post zamieścić w dziale o pompach ciepła. Ale do rzeczy. Pierwszej zimy miałem ustawione zasilanie na 32oC, na powrocie było 27(5 stopni różnicy jest najlepiej). Dom się wygrzewał. Okazało się również że mam mostki ciepła co mimo wszystko dało i tak świetny wynik za całą zimę.
Z pętlami zrób tak jak pisał przedmówca. Ustawienie powinno zająć ci coś około dwóch tygodni. Z tą krzywą to musisz sam pokombinować bo każda pompa ma nieco inaczej. Tak na oko ustaw ją na drugi parametr od dołu i poczekaj około tygodnia. Na początku jest trochę zabawy palcem ale jest to ciekawa nauka Jedna bardzo ważna uwaga. Cyrkulację CWU (jeśli masz) ustaw tylko w niezbędnych godzinach. Cyrkulacja powoduje duże straty i pompa będzie ci się często włączać.
Czy ktoś z bardziej doświadczonych uzytkowników może podpowiedzieć, jakią wyjściową temp wody ustawić dla CO i jakie nastawy dla krzywej grzania?
Ogrzewanie podłogowe. Dwa – istnieje możliwość przeiesienia tego postu?
Trzy – kurcze nie wiem dlaczego dałem to do tego działu – zacmienie.
Cztery – cyrkulacji nie mam i sam nie wiem, czy to dobrze czy źle. Zwyczajnie nie kazałem podłaczać.
Z jednej strony to trochę jest jak trzeba czekac na ciepła wodę, ale z drugiej własnie jak juz tem podskoczy to długo trzyma.
“Niestety” zrobiło sie cieplej i ogrzewanie nie jest tak potrzebne.
Poza tym dowieźli drzewo do kominka i jakos tak jest, ze wystarczy napalić w kominki i w domu jest ciepło. )
Dziekuje za wszystkie rady. Bardzo mi sie przydały.
W kwestii zaworków elektrycznych, klimatyzacja to nie do końca sie zgodzę, ze nie sa konieczne, chociaz poczatkowo tez tak myślałem.
Jest jednak np tak, ze niektóre pomieszczenia nagrzewaja się szybciej, inne wolniej (w małym pokoju mam 22 stopnie a w salonie jeszcze 21.
Dobrze wtedy jest, kiedy dopływ wody do tych juz nagrzanych jest zamkniety i nie grzeje bez sensu, bo raz, ze nie ma takiej potrzeby a dwa, że mozna to ciepło wtłoczyc do pokoi zimniejszych.
– rozumiem, ze 32 to temp max a 5 stopni to histereza?
Krzywa (przesuniecie i pochylenie). Tu sugeruje nachylenie 0,6. A przesunięcie?
Petle faktycznie mam pootwierane cały czas na max (tzn mam sterowanie zaworkami elektrycznymi, ale w kazdym pomieszczeniu dałem 22c więc się nei zamykają na razie.
Czy ktoś z bardziej doświadczonych uzytkowników może podpowiedzieć, jakią wyjściową temp wody ustawić dla CO i jakie nastawy dla krzywej grzania?
Ogrzewanie podłogowe
woda
Zamierzam wyprowadzić się na całą zimę z mieszkania i pozostawić je bez ogrzewania… Mieszkanie jest w starej kamiennicy, bez ogrzewanych klatek schodowych, nade mną nikt już nie mieszka, pode mną mieszka rodzina. Czy istnieje duże ryzyko, że rury zamarzną? Jakie niesie to za sobą konsekwencje? Niestety jest bardzo duże ryzyko, że woda zamarznie w mieszkaniu. Przy silnych mrozach nastąpi to już po kilku dniach ze względu na słabą izolacyjność termiczną starego budownictwa. 1. Opróżnić (konieczne) instalację na czas wyjazdu. byla ostatnio sprawa w sadzie na taki temat. sasiad poszedł do sądu bo nad nim własciciel wyjechał i zakrecił wszystko. Sprawe wygrał poszkodowany. Sąd przyjął iz w pomieszczeniach nie może byc mniej niz 18 st. musiał złożyc sie na opłate CO i remont zawilgoconych pomieszczeń. mysle ze lepiej daj komus klucze zeby od czasu do czasu ktos tam nagrzałW firmie, w której pracuję(biura) miał miejsce następujący przypadek: Ok, ale czy to tylko “prawo zwyczajowe”, czy jest to jakoś motywowane? O ile wiem, w normie jest określone, że ciepła woda ma iść nad zimną, co najmniej 10 cm.Nad to wiadomo-ze względu na skraplanie pary wodnej na zimnej, a czy jest norma to nie wiem, ale wystarczy sprawdzić, że wszystkie baterie mają ciepłą po lewej.Może jest to zwyczajowe a może ktoś stworzył taką normę?
podczas comiesięcznego odczytu zużycia wody stwierdzono bardzo znaczne jej zużycie(ponad 500m sześc. zamiast 10-12m sześć).Stwierdzono wyciek wody z pękniętej rury wprost do ziemi-rury ułożono ponad 50 lat temu pod posadzką w piwnicy bezpośrednio w gruncie.Wycieku wody praktycznie nie było widać. Wodociągi naliczyły opłatę za wodę w wysokości ponad 3200 zł.
I tu mam pytanie: co do opłaty za wodę to się zgadzam, ale co z opłatą za ścieki, która jest sporym składnikiem tej opłaty. To nie były ścieki tylko czysta woda i w dodatku która nie spłynęła do kanalizacji. Wodociągi nie uznały reklamacji dotyczącej zwrotu opłaty za ścieki-
2. Powierzyć komuś mieszkanie na ten czas. Może ktoś zaufany ?
(3. Jeśli to nowa instalacja z automatyką, to zawsze oszczędniej jest zużyć trochę gazu na pracę “anty_zamrożeniową” niż wymieniac rury.) Takie ryzyko istnieje nawet w obiektach o doskonałej izolacyjności termicznej i nie użytkowanych przez zimę. A jak woda zamarznie w rurach to je poprostu rozsadzi w najsłabszych miejscach i póżniej jak przyjdą dodatnie temperatury to przez uszkodzone miejsca będzie wyciekać woda i zaleje mieszkanie.
rura
proces niszczenia (degradacji) materiałów w wyniku reakcji chem. lub elektrochem. przebiegających na granicy zetknięcia z otaczającym je środowiskiem. Terminem korozja określa się gł. niszczenie metali, niekiedy jednak również niszczenie materiałów niemetal., np. materiałów bud., tworzyw sztucznych. proces niszczenia (degradacji) materiałów w wyniku reakcji chem. lub elektrochem. przebiegających na granicy zetknięcia z otaczającym je środowiskiem. Terminem korozja określa się gł. niszczenie metali, niekiedy jednak również niszczenie materiałów niemetal., np. materiałów bud., tworzyw sztucznych. Korozja metali, w zależności od mechanizmu procesu, dzieli się na chem. i elektrochemiczną. Korozja chemiczna jest wynikiem reakcji chem., zachodzącej na granicy faz metal–środowisko. Ulegają jej metale w obecności suchych gazów (np. żelazo lub aluminium w obecności fluorowców) lub cieczy nie będących elektrolitami (np. aluminium w tetrachlorku węgla). Korozja elektrochemiczna jest procesem, któremu towarzyszy przepływ ładunków elektr. przez granicę faz metal–elektrolit (np. korozję metali w roztworach kwasów, soli). Przepływ ładunków elektr. jest wynikiem działania mikro- lub makroogniw galwanicznych na granicy faz metal–elektrolit; ogniwa takie tworzą się wskutek niejednorodności powierzchni metalu (np. niejednorodność składu chem., defekty strukturalne) bądź niejednorodności występujących w elektrolicie (np. różnice w składzie elektrolitu, różne stężenie tlenu). W miejscach będących lokalnymi anodami następuje przejście atomów metalu M do elektrolitu w postaci jonów Mn+ z jednoczesnym oddaniem n elektronów e–: M → Mn+ + ne–. W miejscach będących lokalnymi katodami zachodzi proces, w którym uwolnione elektrony są pobierane przez depolaryzator, najczęściej tlen rozpuszczony w elektrolicie (depolaryzacja tlenowa) lub jony wodorowe (depolaryzacja wodorowa). Odpowiednie schematy reakcji katodowych są następujące: O2 + 4e – + 2H2O → 4OH–, 2H+ + 2e– → H2.
Rozróżnia się korozję równomierną oraz korozję lokalną (plamową, wżerową, międzykrystal., śródkrystal. i in). Szybkość korozji równomiernej określa się ubytkiem masy metalu z jednostkowej powierzchni, w jednostkowym czasie i wyraża g/(cm2 · h) lub grubością warstwy skorodowanej w jednostkowym czasie — mm/rok. Miarą korozji lokalnej są rozmiary i gęstość rozmieszczenia ognisk korozji. Miarą korozji międzykrystalicznej i śródkrystal. mogą być np. zmiany wytrzymałości lub przewodności elektr. metalu. Ze względu na charakter fizykochem. środowiska rozróżnia się korozję gazową, korozję w elektrolitach, korozję w nieelektrolitach, korozję atmosferyczną, korozję biologiczną, zw. biokorozją (np. w wodzie mor.), korozję w glebie. Szybkość korozji zależy m.in. od temperatury, wilgotności powietrza, zanieczyszczenia środowiska, stężenia czynnika agresywnego. Proces korozji może zachodzić również w wyniku jednoczesnego działania środowiska i in. czynników, np. naprężenia (korozja naprężeniowa), prądów błądzących.
Istnieje kilka sposobów zabezpieczania metali przed korozją: 1) odizolowanie metalu od środowiska korozyjnego przez zastosowanie powłok ochronnych, tzw. środków ochrony czasowej (np. warstwy olejowe, opakowania ochronne), pasywację; 2) zmniejszenie aktywności środowiska korozyjnego przez usunięcie depolaryzatora lub wprowadzenie substancji hamujących korozję — tzw. inhibitorów; 3) zabezpieczenie przed korozją metodami elektrochem., polegającymi na nadaniu chronionemu metalowi potencjału utrudniającego przejście metalu w postaci jonów do roztworu; osiąga się to w wyniku polaryzacji katodowej, przez włączenie metalu chronionego jako katody w obwód zewn. źródła prądu ( ochrona katodowa) lub przez połączenie chronionego metalu z metalem mniej szlachetnym (ochrona protektorowa); obydwa rodzaje ochrony mają duże znaczenie w zabezpieczaniu przed korozją rurociągów, kadłubów okrętowych, zbiorników i in.; w przypadku metalu ulegającego pasywacji można chroniony metal włączyć jako anodę w obwód zewn. źródła prądu (ochrona anodowa).Korozja metali, w zależności od mechanizmu procesu, dzieli się na chem. i elektrochemiczną. Korozja chemiczna wymiana kanalizacji kamionkowej Warszawa jest wynikiem reakcji chem., zachodzącej na granicy faz metal–środowisko. Ulegają jej metale w obecności suchych gazów (np. żelazo lub aluminium w obecności fluorowców) lub cieczy nie będących elektrolitami (np. aluminium w tetrachlorku węgla). Korozja elektrochemiczna jest procesem, któremu towarzyszy przepływ ładunków elektr. przez granicę faz metal–elektrolit (np. korozję metali w roztworach kwasów, soli). Przepływ ładunków elektr. jest wynikiem działania mikro- lub makroogniw galwanicznych na granicy faz metal–elektrolit; ogniwa takie tworzą się wskutek niejednorodności powierzchni metalu (np. niejednorodność składu chem., defekty strukturalne) bądź niejednorodności występujących w elektrolicie (np. różnice w składzie elektrolitu, różne stężenie tlenu). W miejscach będących lokalnymi anodami następuje przejście atomów metalu M do elektrolitu w postaci jonów Mn+ z jednoczesnym oddaniem n elektronów e–: M → Mn+ + ne–. W miejscach będących lokalnymi katodami zachodzi proces, w którym uwolnione elektrony są pobierane przez depolaryzator, najczęściej tlen rozpuszczony w elektrolicie (depolaryzacja tlenowa) lub jony wodorowe (depolaryzacja wodorowa). Odpowiednie schematy reakcji katodowych są następujące: O2 + 4e – + 2H2O → 4OH–, 2H+ + 2e– → H2.
Rozróżnia się korozję równomierną oraz korozję lokalną (plamową, wżerową, międzykrystal., śródkrystal. i in). Najpierw powinieneś zbadać wodę pod kątem zawartości żelaza i manganu (badanie kosztuje około 300 zł). Jęśli http://pogotowie-wodociagowe.pl/usuwanie-awarii-sieci-kanalizacyjnej/ jak twierdzisz osadza się bardzo dużo kamienia to przypuszczam , że magnetyzer niewiele pomoże i trzeba założyć filtr węglowy (ale nie z wkładami tylko ze złożem ) i zmiękczacz.Szybkość korozji równomiernej określa się ubytkiem masy metalu z jednostkowej powierzchni, w jednostkowym czasie i wyraża g/(cm2 · h) lub grubością warstwy skorodowanej w jednostkowym czasie — mm/rok. Miarą korozji lokalnej są rozmiary i gęstość rozmieszczenia ognisk korozji. Miarą korozji międzykrystalicznej i śródkrystal. mogą być np. zmiany wytrzymałości lub przewodności elektr. metalu. Ze względu na charakter fizykochem. środowiska rozróżnia się korozję gazową, korozję w elektrolitach, korozję w nieelektrolitach, korozję atmosferyczną, korozję biologiczną, zw. biokorozją (np. w wodzie mor.), korozję w glebie. Szybkość korozji zależy m.in. od temperatury, wilgotności powietrza, zanieczyszczenia środowiska, stężenia czynnika agresywnego. Proces korozji może zachodzić również w wyniku jednoczesnego działania środowiska i in. czynników, np. naprężenia (korozja naprężeniowa), prądów błądzących.
Istnieje kilka sposobów zabezpieczania metali przed korozją: 1) odizolowanie metalu od środowiska korozyjnego przez zastosowanie powłok ochronnych, tzw. środków ochrony czasowej (np. warstwy olejowe, opakowania ochronne), pasywację; 2) zmniejszenie aktywności środowiska korozyjnego przez usunięcie depolaryzatora lub wprowadzenie substancji hamujących korozję — tzw. inhibitorów; 3) zabezpieczenie przed korozją metodami elektrochem., polegającymi na nadaniu chronionemu metalowi potencjału utrudniającego przejście metalu w postaci jonów do roztworu; osiąga się to w wyniku polaryzacji katodowej, przez włączenie metalu chronionego jako katody w obwód zewn. źródła prądu ( ochrona katodowa) lub przez połączenie chronionego metalu z metalem mniej szlachetnym (ochrona protektorowa); obydwa rodzaje ochrony mają duże znaczenie w zabezpieczaniu przed korozją rurociągów, kadłubów okrętowych, zbiorników i in.; w przypadku metalu ulegającego pasywacji można chroniony metal włączyć jako anodę w obwód zewn. źródła prądu (ochrona anodowa).
edukowanie
Sprzątanie świata – mnie to też nie bardzo pasuje, jako leczenie skutków, a nie przyczyn. Nie wiem, czy w szkołach mówi się o sortowaniu śmieci, a jeśli nawet się mówi – to ile dzieci, wracając do domu słyszy, że to bzdety i że belfry nie mają nic lepszego do roboty… A ludziska teraz wygodni są i jeśli nie ma z czegoś kasy, to wysiłku nie włożą (nie mówię o tych, którzy nie mają możliwości, ale wielu ma, tylko uważa ten temat za zawracanie głowy, tłumacząc sobie, że “sam świata nie zbawię”…Sprzątanie świata – mnie to też nie http://warszawa.escaperooms.pl, jako leczenie skutków, a nie przyczyn. Nie wiem, czy w szkołach mówi się o sortowaniu śmieci, a jeśli nawet się mówi – to ile dzieci, wracając do domu słyszy, że to bzdety i że belfry nie mają nic lepszego do roboty…Po dwóch latach użytkowania zaczęły mi korodować rury miedziane na ciepłej wodzie użytkowej.
Poszukuję osób,które miały podobny problem z rurami miedzianymi po bardzo krótkim okresie ich użytkowania.
Wżery rur miedzianych w instalacji ciepłej wody (tzw. typ 2) charakteryzują się wąskim wlotem, często bardzo słabo widocznym (dopiero w powiększeniu) a wlot ten jest często pokryty niebieskim wodorosiarczanem miedzi. Rozumiem, że opisywane odwarstwianie się polega na odpadaniu kruchych “osadów” z wewnętrznej powierzchni rury własnie w pobliżu wżerów. Podwyższona zawartość tlenu w składzie miedzi, może mieć wpływ na powstawanie korozji, przy czym częściej podaje się że powoduje pękanie korozyjne a nie korozję wżerową. Znacznie częściej podaje się jako przyczynę korozji wżerowej cząstki stałe węgla na powierzchni wewnętrznej rur miedzianych. Zawartość węgla na pow. rur miedzianych jest ściśle normowana i nie może przekroczyć wartości 0,2 mgC/dm2. Niestety w tej chwili byłoby już trudno sprawdzić ten parametr. Natomiast można przypuszczać, że jeżeli jeden parametr (zawartośc tlenu) nie jest dotrzymany, to i zawartość węgla również może być przekroczona. Kilka lat temu znana była i opisywana w prasie sprawa złej jakości rur miedzianych oferowanych na polskim rynku. Pomimo deklaracji producentów, rury nie spełniały wymagań normy europejskiej.
Oczywiście w tym konkretnym przypadku przyczyna korozji może być inna, ale nie wykluczone że jest nią węgiel obecny na powierzchni rur miedzianych.
Jeżeli jest to możliwe prosze o przesłanie na priv producenta tych rur, pracuję w instytucji która zajmuje się kontrolą wyrobów budowlanych i może uda się uwzględnić ją w przyszłych planach kontroli.
W swojej instalacji nie mam żadnych łączek stalowych tylko miedziane i to tej samej firmy,co rurki.
Instalację wykonywała firma.Luty są z cyny.Słyszałem,że były przypadki korozji rur miedzianych (korozje na środku rurek,jak też na kolankach).W moim przypadku korozja występuje jedynie na rurkach.Nigdy jeszcze nie miałem przecieku na kolanku ani na lucie.
Moje rurki były badanie (badany był skład chem. i struktura rurki).Niestety okazało się,że występuje wada fabryczna (dochodzi do odwarstwiania się ścianek).Posiadam także atest tych rurek,który mówi,że są one oddtlenione,a w badaniu składu chem.wychodzi duża zawartośc tlenu.
Badałem także wodę-okazało się,że woda jest dobra i nie powinna powodować korozji miedzi.
Chciałbym jeszcze zaznaczyć,że odwarstwianie się ścianek (dochodzi do niego po wewnętrznej stronie rurki) nie jest spowodowane zbyt dużym przepływem wody.
Wżery powstają w miejscach,gdzie dochodzi do odwarstwiania. A ludziska teraz wygodni są i jeśli nie ma z czegoś kasy, to wysiłku nie włożą (nie mówię o tych, którzy nie mają możliwości, ale wielu ma, tylko uważa ten temat za zawracanie głowy, tłumacząc sobie, że “sam świata nie zbawię”…
sortowanie
Kupuję sobie piwo, ekologicznie, w butelce.
Odnoszę butelkę i dowiaduję się: Panie, 0,6 l to nie przyjmujemy.
A sprzedajecie?To w mojej gminie lepiej, dostałem gratis po podpisaniu umowy trzy rodzaje worków z nadrukiem: “Szkło białe”, “Szkło kolorowe” i “Tworzywa sztyczne i aluminium”. Specjalny samochód odbiera to gratisowo raz w miesiącu.
Ano tak, ale nie przyjmujemy.My sortujemy, kompostujemy, mamy siatki na zakupy itd. nie będę sie powtarzać – w każdym razie zbieramy to całe barachło, i raz na jakiśczas w drode do pracy wywozimy do pojemników pod szkołą. W końcu wysiłek to niewielki, ale i tak za wielki dla niektórych znajomych, którzy majac pod blokiem “dzwony” nie zadadzą sobie trudu, żeby wynieść szkło, i na przykład, kto ma niemowlaka, ten co dzień wywala trzy słoiki – po zupce, deserku i soczku do ogólnego kontenera…
To fakt zgadzam się, z przedmówcą że jak nie ma kasy to z ekologią problem i zprzezwycięzeniem starych nawyków tym bardziej, ale skoro mamy wymogi unijne odnośnie ochrony środowiska to bardzo prosta sprawa żeby ich przestrzegać trzeba wyegzekwować zachowania proekologiczne na drodze administracyjnej, np w mojej gminie wprowadzono obowiązek podpisania umowy na odbiór śmieci i wywóz szamb, jest to sprawdzane i mozna mieć przywajona kare. Jesli brak kasy to trzeba podręcić troche dochody budżetowe i kasa sie znajdzie. I po problemie., a nie mozesz do gminy zadzwonić? Mój mąż dzwonił, i po jego interwencji postawili podszkołą kontener na makulaturę, bo nie było – czasem się da załatwić…Były, kontenery, trzy. I co z tego. Nie miał kto wywozić. Przesypywało się. Ludzie jak ludzie, różne rzeczy wywalali, efekt- szczury. Właściciel terenu się klimatyzacje wkurzył.. no i nie ma.
Jak nie wiadomo, o co chodzi… to.. wiadomo. Dopóki nie będzie kasy, nie będzie ekologii.
A swoją drogą tak przy okazji ogólnopolskiej poruchawki w temacie sprzątania świata czasem się zastanawiam dlaczego dzieci sprzątają syf po swoich rodzicach? Czy to na pewno pedagogiczne?
Wszystkie rowy zawalone butelkami po piwie, tymi większymi.
Trzeba chyba w puszce kupować, te złomiarze sprzątają…
Bez sensu.
energia
ze dwa lata temu były takie reklamy “społeczne” w TV o żarówce, która pracuje na globalne ocieplenie.
Potem znikły.Może to się bierze stąd, że świadomi nie mają odpowiedniego lobby, cóż znaczy przeciwnik spalania
folii w ogrodzie w stosunku do koncernu energetycznego. Mialem ostatnio mozliwosc uczestniczenia w obradach podkomisji zajmujacej sie nowelizacja ustawy o ochronie przyrody. W sumie to wiekszośc młodzierzy w doopie ma ekologie i dbanie o środowisko przynajmniej w moim otoczeniu. U nas na osiedlu są np: pojemniki do sortowania śmieci i w sumie tylko kilka babek (o dziwo starszych) i ja sortujemy. Widze młodzierz idącą do smietnika (akurat mam na ten widok okno) z workiem pełnym plastikowych butelek i co? do ogólnego smietnika! Na okolo 10 organizacji ktore tam byly 8 to byly organizacje mowiac skrajnie “ekologiczne” – zaznaczam ze bylem jako przedstawiciel jednej z tych 2 pozostalych. Wedlug mnie w naszym prawie absolutnie brakuje wywazenia – jak zabronic to wszystkiego. No ale co ztego skoro i tak nikt tego nie przestrzega? Przeciez to nie zakaz czy wysokość kary ale jej nieuchronnosć powoduje przestrzeganie prawa. Oczywiscie prawo musi byc na tyle mądre i sensowne aby ludzie chcieli go przestrzegac a tu jeszcze daleka drogaTaki koncern jest chyba ostatnim któryoczywiscie nie mozna tego odnosic do wszystkich przestepstw – wszedzie powinna obowiazywac zasada zdrowego rozsadku. Raczej chodzilo mi ze roznica 25 lat czy 35 nikogo nie przestraszy jak to ze pojdzie na 100% co najmniej na 20 lat, podobnie z grzywna 300 czy 500 potencjalnej kary nie zadziala tak jak 100% zaplacenie 200PLN
by miał zachęcać do oszczędzania energii. To tak jakby producent ogni sztucznych tłumaczył ludziom
jak bardzo szkodliwe są te wszystkie jego fajerwerki, stront, bar, rubid, cez, bor i żeby tego nie kupowali.
Tylko czemuż ach czemuż te atrakcje Warszawa reklamy muszą być do tego stopnia “kreatywne” i abstrakcyjne, że zwykły człowiek nic z nich nie zrozumie…Pomyślcie, jaką robotę zrobiłaby większa akcje komunikacyjna w naszych publicznych mediach, które pono mają misję. Ale taka akcja, która dotrze do wszystkich bez metafor, skojarzeń, żeby komunikat nie był za bardzo odklejony.